Mauser M712 Full Metal
29.05.2006
Author: Kmieciu4ever
This article comes from an older version of the portal and its display (especially images) may
deviate from current standards.
Historia: Mauser C96 został zaprojektowany w roku 1896, razem z nową amunicją – 7.63 Mauser. Producent ciągle ulepszał swój wyrób i do 1934 roku pojawiły się aż 22 modyfikacje różniące się chwytem, magazynkiem (wymienny/niewymienny), kalibrem i przyrządami celowniczymi (stałe / nastawne). Model M712 z1932 roku wyróżnia możliwość prowadzenia ognia ciągłego. C96 to broń charakterystyczna: pojawiała się w wielu filmach – używał jej Clint Eastwood w westernach, Han Solo ze Star Wars, a także Mad Max. Co w pudełku: HFC nazwał swój produkt „Box Cannon HG-196”. Napisy na pudełku od razu wprawiają nas w dobry humor np., „cal 6mm synthetic ammo”. Oczywiście o wiele więcej kwiatków językowych znajdziemy w instrukcji. Producent zaleca używanie gazu HFC-134A ( „unauthorised gas would cause incident”). Drugą istotną informacją jest, że nie można wyjąć magazynka, gdy kurek znajduje się w odciągniętej pozycji. Ponadto niepełne ściągnięcie spustu załaduje kulkę, więc przy kolejnym strzale wylecą dwie. Dowiadujemy się również, jak regulować hopup („tightening is to produce upward projectile”). Wygląd zewnętrzny: Jakość wykonania to największa zaleta repliki – wygląda naprawdę świetnie. Wszystkie części, za wyjątkiem okładzin chwytu, są metalowe. Okładziny wykonane są z tworzywa świetnie imitującego drewno, jak w Thompsonie Marui – dopóki ich nie dotknąłem, byłem przekonany, że to drewno. Całość jest pomalowana na kolor szaro-brązowy, podobnie jak Beretta Full Metal tej samej firmy. Replika nie posiada ani oryginalnych oznaczeń, ani numeru seryjnego. Z drugiej jednak strony, cieszę się, że HFC powstrzymało się od wypisywania swojego bełkotu. Trudno dopatrzyć się jakichkolwiek niedoróbek, wszystkie części zostały precyzyjnie dopasowane. Magazynek ma ok. 0,5 mm luzu w gnieździe – zauważymy to jedynie, gdy mocniej potrząśniemy repliką. W połączeniu z słuszną wagą (1190 gram – w tym magazynek 350 gram) Mauser sprawia naprawdę bardzo pozytywne wrażenie i na pewno nikt nie śmie go nazwać zabawką. Funkcjonalność: HFC Mauser M712 to pistolet gazowy bez blowbacku z mechanizmem spustowym z samonapinaniem kurka. Selektor ognia jest więc tylko nieruchomą atrapą – można strzelać tylko ogniem pojedynczym. Szczerbinka jest regulowana w pionie (podobnie jak w AK-47 TM). Bezpiecznik nastawny umieszczony jest z prawej strony kurka, a zwalniacz magazynka po prawej stronie szkieletu, obsługiwany palcem wskazującym (jak w M16). Spust jest twardy, jak w każdym NBB - w tym przypadku plasuje się między Berettą KWA, a Rugerem KJW. W Mauzerze po naciągnięciu kurka dysza pobiera kulkę z magazynka i dociska ją do hopupa. Z tego powodu nie można wtedy wyjąć magazynka, ale jednocześnie zmniejsza się siła i droga spustu, co przekłada się na przyjemniejsze i celniejsze strzelanie. Zdarzyło mi się jednak kilka razy, że gdy naciągałem kurek z lufą skierowaną w dół, kulka zwyczajnie a niej wypadła. Hopup regulowany jest imbusem (nie dołączonym w komplecie), podobnie jak w Beretce KWA NBB. Wrażenia ze strzelania: Po tak entuzjastycznym pierwszym wrażeniu, replika rozczarowała mnie w kwestii osiągów. Pierwszy problem – w magazynku, który otrzymałem nie było gazu. Po napełnieniu greengazem otrzymanym w komplecie, nieszczelny okazał się górny zawór, podający gaz na kulkę. Częsta przypadłość, gdy przechowuje się puste magazynki. Zapewne da się go uszczelnić, ale niesmak pozostaje. Kolejny mankament ujawnił się podczas ładowania gazu: jedno ładowanie wystarczało na wystrzelenie niecałego magazynka kulek. Winowajcą okazał się oring znajdujący się w zaworze, a którego zadaniem było uszczelniać dyszę butli podczas ładowania. Po jego usunięciu jedno ładowanie, pomimo gazu uchodzącego nieszczelnym górnym zaworem, pozwoliło na wystrzelenie 110 (stu dziesięciu!) kulek, bez straty osiągów. Ładowanie maga kulkami jest raczej nieporęczne, ze względu na jego nietypową konstrukcję – należy jedną ręką odciągnąć i trzymać sprężynę, dodatkowo jednym palcem ubezpieczać, żeby kulki nie wyleciały tyłem (patrz zdjęcie). Drugą ręką obsługujemy szybkoładowarkę (nie ma jej w komplecie), ładując po jednej kulce i uważając, żeby dobrze się ułożyły – magazynek dwurzędowy. Nie ma żadnego mechanizmu, który by kulki przytrzymywał, są jedynie dociskane przez sprężynę główną magazynka, więc chwila nieuwagi i uzyskujemy fontannę kulek – lepiej jak najszybciej załadować do broni. Drugi poważny problem to HopUp. Imbus dociskający gumkę to pomysł prosty, ale najwyraźniej się nie sprawdza. Regulację rozpocząłem od wyczyszczenia lufy i HU wyciorem, aby usunąć smar, który w nich się mógł znajdować. Następnie przetestowałem replikę z imbusem wykręconym zupełnie – zasięg ok. 30 metrów, lot paraboliczny, niezależnie jak trzymamy pistolet – czyli hopup nie działa. Następnie wkręcałem imbus, co ¼ obrotu wystrzeliwując 5 kulek. Im bardziej go wkręcałem, tym zasięg się zmniejszał, a kulki coraz bardziej pikowały w ziemię. W końcu kulki zaczęły się blokować i przestały zupełnie wylatywać. Operację przeprowadziłem w drugą stronę, tym razem wykręcając imbus – bez rezultatu. Wystrzeliłem w ten sposób ok. 200 kulek – wg. mnie do tej pory hopup powinien zacząć działać. Czasami zdarzało się, że jedna na 10 kulek była podrywana mocno w górę, ale niestety reszta pikowała w dół. Testowałem na Blasterach 0,25g i KSC 0,2g – sprawdzone kulki, które używam e elektrykach. Pomimo braku hopupa, a dzięki długiej lufie (ok. 15 cm), celność jest zadowalająca. Z 20 metrów bez problemu możemy trafić człowieka, powyżej trzeba brać poprawkę na opadającą kulkę – w czym może nam pomóc regulowany celownik. Podsumowanie: Replikę polecam wszystkim kolekcjonerom – bo to najlepsza rzecz, oprócz oryginału, jaką możecie zdobyć. Mauser z HFC zapewne spodoba się rekonstruktorom uzbrojenia I (II też) Wojny Światowej, nie zapominając także o LARP-opwcach (Fallout !). Jako broń na strzelanki raczej nie zyska popularności – ze względu na kiepską ergonomię i osiągi. Jednak jeśli się wam podoba i lubicie takie klasyczne klimaty, to szczerze polecam! Plusy: + STYL! + Wykonanie + metal i waga + niskie zużycie gazu + 30 kulek w magu Minusy: - problemy z magazynkiem - niedziałający HopUp - ergonomia sprzed ponad 100 lat :-) Replikę i gaz do testów użyczyła firma Capri Asg