W Gnieźnie po raz kolejny airsoftowcy pomogli Panu Jurkowi Owsiakowi i jego Orkiestrze, aktywnie kwestując od samego rana w niedzielę, 12 stycznia 2014r.
O godzinie 8.15 airsoftowcy spotkali się przed budynkiem eSTeDe na ulicy Roosevelta. Po przywitaniu się z „kolegami po fachu” oraz oznaczeniu replik weszliśmy do budynku, gdzie odebraliśmy identyfikatory oraz zapieczętowane, jeszcze puste puszki, będące swoistą wizytówką WOŚPu.Tuż przed godziną 9.00 dumnie ruszyliśmy 6-osobowym oddziałem w stronę miasta, idąc głównymi ulicami. Po drodze wpadliśmy do McDonalda na kawę i drugie śniadanie oraz zaplanowaliśmy trasę.
Z początku na ulicach było widać tylko pojedyncze osoby, lecz po godzinie 10.30 na głównym skrzyżowaniu Winiar spotkaliśmy mnóstwo ludzi, chętnie zapełniających naszą puszkę. Niestety nie zezwolono nam na kwestowanie w Galerii Gniezno.
Do akcji dołączali się starzy i młodzi, rodzice i dzieci, kobiety i mężczyźni. Byliśmy tym faktem pozytywnie zaskoczeni. Zaciekawieni ludzie reagowali podobnie jak rok temu – wymieniali z nami kilka zdań, pytali dlaczego jesteśmy w mundurach i dlaczego mamy przy sobie „broń”. Nie ma co się dziwić - w końcu nie na codzień widzi się airsoftowców na ulicy. Po krótkiej rozmowie, pełnej obustronnego szacunku oraz zainteresowania innych celem akcji życzyliśmy ludziom miłego dnia, co było odbierane bardzo pozytywnie, natomiast ludzie życzyli nam powodzenia i pełnej puszki.
Warto wspomnieć o jednym z napotkanych ludzi. Owy mężczyzna w starszym wieku, czekał wraz z małżonką na autobus na przystanku. Kiedy podeszliśmy i grzecznie spytaliśmy, czy przyłączy się do akcji, zaczął z nami rozmawiać dłużej niż inni. Okazało się, że był to jeden z uczestników powstania warszawskiego – miał 12 lat podczas zdarzeń z 1944 roku. Po jego nadzwyczaj ciekawej opowieści uścisnąłem mu dłoń – był to dla mnie prawdziwy zaszczyt spotkać człowieka, który to przeszedł.
Około godziny 13 wróciliśmy do „bazy” na gorącą grochówkę, herbatę oraz pyszne drożdżówki, zapewnione przez organizatorów. Po posiłku ruszyliśmy znów w stronę miasta, a następnie w okolice ulicy Budowlanych.
Na koniec wypiliśmy w McDonaldzie kolejną kawę na pobudzenie i ruszyliśmy w stronę eSTeDe – do godziny 16 wolontariusze mieli zdać puszki do podliczenia.
Podczas krótkiego pobytu na miejscu rozmawialiśmy z innymi, równie zmęczonymi znajomymi. Trwały już koncerty różnych zespołów, w środku były tłumy ludzi.
Była to już druga kwesta, w której brała udział nasza ekipa. Poprzedniego roku byliśmy w odrobinę innym składzie, w odrobinę innych miejscach i różnych od tegorocznych warunkach pogodowych.
W tym roku padł rekord Gniezna – łącznie zebrano 105443.44 zł, nie wliczając przychodu z aukcji, które jeszcze trwają.
W imieniu ekipy CHAOS Airsoft Team z Gniezna chciałbym podziękować:
- sztabowi w Gnieźnie, za genialną organizację Finału;
- wolontariuszom, za kawał dobrej roboty;
- gnieźnieńskim airsoftowcom, za włączanie się w inicjatywy tego typu i promowanie naszego hobby;
- naszemu fotografowi (tak właściwie to trzem), który udokumentował znaczną część naszych działań w ten dzień;
oraz mieszkańcom Gniezna, którzy także w tym roku popisali się dobrym sercem i hojnością.
Oczywiście nie byliśmy cały czas poważni, co widać po niektórych zdjęciach ;)
Pozdrawiam,
Drozdu z CHAOS Airsoft Team