Walther P99 Blow Back
20.07.2005
Autor: Soothsayer
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
Nowy model Walthera zaczyna powoli wypierać przebój ostatnich lat jakim okazał się austriacki Glock. Nawet James Bond zrezygnował z przestarzałego PPK i zaczął używać P99. Nie dziwi więc fakt, że niemal wszystkie firmy produkujące ASG, BlankFires czy wiatrówki CO2 mają w swojej ofercie ten model.
Wygląd
Produkt firmy STTI wykonany jest starannie, posiada metalowy szkielet oraz obudowę z dobrej jakości tworzywa ABS - podobnie jak w oryginale. Jedynym zgrzytem jest zamek zrobiony ze zwykłego plastiku. Jest to prawdopodobnie wymuszone względami konstrukcyjnymi (jak najmniejsza masa zamka aby nastąpił odrzut i przeładowanie) ale niemiłe wrażenie pozostaje. Drugą niedoróbką jest brak fosforyzujących plamek na muszce i szczerbince, ale temu można w prosty sposób zaradzić. Napis "Walther P99" tylko po lewej stronie.
Działanie
Opisywany model należy grupy ASG napędzanych specjalnym gazem (GreenGas) z systemem BlowBack (przy strzale zamek cofa się tak jak w przypadku prawdziwej broni). Gaz ładuje się do pełnowymiarowego magazynka i jedno napełnienie starcza na wystrzelenie 30÷40 kulek. Sam magazynek mieści 20 kulek, dodatkowo jedną można wprowadzić do lufy. Obecność "pocisku" w lufie sygnalizuje specjalny, dobrze widoczny wskaźnik. W przeciwieństwie do oryginału airsoftowy Walther działa tylko trybie DoubleAction (DA). Rzutuje to na skupienie dubletów. Celność jako taka jest zadowalająca - z 10 metrów osiąga się skupienie 50÷70mm. Nośność przekracza 30m ale tam o trafieniu decyduje przypadek. Niezbyt udany bezpiecznik - przy jego "pomocy" można uszkodzić spluwę, więc odradzam jego używanie. Mój egzemplarz po pewnym czasie zaczął nieznacznie przepuszczać gaz. W przypadku normalnego strzelania nie sprawia to kłopotów ale po kilku godzinach od napełnienia gaz uchodzi całkowicie. Trochę potwierdza się obiegowa opinia o jakości wyrobów tajwańskich z tym, że produkty japońskie po pierwsze w Polsce nie występują, po drugie ich cena znacznie przekracza 150$.
Zalety
- duży realizm (wygląd, działanie)
- niezła celność i zasięg
Wady
- cena
- szybkie zużycie gazu
- drobne niedoróbki (zawór)
Wygląd
Produkt firmy STTI wykonany jest starannie, posiada metalowy szkielet oraz obudowę z dobrej jakości tworzywa ABS - podobnie jak w oryginale. Jedynym zgrzytem jest zamek zrobiony ze zwykłego plastiku. Jest to prawdopodobnie wymuszone względami konstrukcyjnymi (jak najmniejsza masa zamka aby nastąpił odrzut i przeładowanie) ale niemiłe wrażenie pozostaje. Drugą niedoróbką jest brak fosforyzujących plamek na muszce i szczerbince, ale temu można w prosty sposób zaradzić. Napis "Walther P99" tylko po lewej stronie.
Działanie
Opisywany model należy grupy ASG napędzanych specjalnym gazem (GreenGas) z systemem BlowBack (przy strzale zamek cofa się tak jak w przypadku prawdziwej broni). Gaz ładuje się do pełnowymiarowego magazynka i jedno napełnienie starcza na wystrzelenie 30÷40 kulek. Sam magazynek mieści 20 kulek, dodatkowo jedną można wprowadzić do lufy. Obecność "pocisku" w lufie sygnalizuje specjalny, dobrze widoczny wskaźnik. W przeciwieństwie do oryginału airsoftowy Walther działa tylko trybie DoubleAction (DA). Rzutuje to na skupienie dubletów. Celność jako taka jest zadowalająca - z 10 metrów osiąga się skupienie 50÷70mm. Nośność przekracza 30m ale tam o trafieniu decyduje przypadek. Niezbyt udany bezpiecznik - przy jego "pomocy" można uszkodzić spluwę, więc odradzam jego używanie. Mój egzemplarz po pewnym czasie zaczął nieznacznie przepuszczać gaz. W przypadku normalnego strzelania nie sprawia to kłopotów ale po kilku godzinach od napełnienia gaz uchodzi całkowicie. Trochę potwierdza się obiegowa opinia o jakości wyrobów tajwańskich z tym, że produkty japońskie po pierwsze w Polsce nie występują, po drugie ich cena znacznie przekracza 150$.
Zalety
- duży realizm (wygląd, działanie)
- niezła celność i zasięg
Wady
- cena
- szybkie zużycie gazu
- drobne niedoróbki (zawór)