Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Otwarte Warsztaty Ligi Action Air w Błoniu (Warsztaty IPSC), Błonie, 04-05.12.2010

This article comes from an older version of the portal and its display (especially images) may deviate from current standards.

Termin: 04-05.12.2010
Miejsce: Błonie k/Warszawy
Organizator: Yarlan (KNJ)
Cena: 60zł / 30zł

 

Patronat WMASG.pl

Początek grudnia, za oknem mróz i śnieżne zaspy, ale lodowa aura nie odstrasza nas przed wyprawą do Błonia na otwarte warsztaty Ligi Action Air. Umówiona na godzinę 8:00 z Yarlanem ledwo podnoszę się z łóżka... W końcu dzień wolny, sobota (czyżbym zrobiła się leniwa?), chciałoby się pospać dłużej... ale nie spóźniam się. Razem ze mną Yarlan (organizator) zabiera jeszcze 3 osoby mieszkające w Warszawie, po czym jedziemy do podwarszawskiego Błonia.  Na miejscu oczywiście jesteśmy pierwsi i po krótkiej chwili przeznaczonej na rozstawienie sprzętu czy też czekaniu na spóźnialskich, jesteśmy gotowi do zajęć.

 

 

PRZEBIEG ZAJĘĆ

Warszaty są dwudniowe: pierwszego dnia mamy poznać teorię LAA i IPSC, a drugiego czeka nas część praktyczna. Zajęcia teoretyczne odbywają się w szkolnej sali komputerowej. Prowadzone są przez Yarlana – członka KNJ i współtwórcy kilku edycji opisywanej wcześniej Adrenaliny, oraz zawodów LAA, które odbyły się w Warszawie na Bemowie. Podczas warsztatów Yarlan wspomaga się profesjonalnie przygotowaną prezentacją wyświetlaną na ekranie. Kolejno poznajemy zagadnienia związane z uczestnictwem w zawodach, ale też z ich przygotowaniem. Wśród tematów są między innymi:

  • czym jest LAA
  • zasady IPSC i LAA
  • organizacje- strzelectwo sportowe vs ASG
  • ubiór
  • bezpieczeństwo
  • technika strzelania
  • zachowanie podczas zawodów na torze i w „strefie bezpieczeństwa”
  • zachowania niedozwolone i wykluczenie z zawodów
  • elementy i przygotowanie torów
  • kto i na jakich warunkach może brać udział w zawodach

 

Zajęcia prowadzone są tak, że podczas chłonięcia dawki informacji można zadawać pytania, a nawet podyskutować na nurtujące tematy. Wśród różnych tematów dużo czasu poświęcamy kryteriom punktacji. Temat jest o tyle ciekawy, że po ostatniej - tworzonej przez KNJ - Adrenalinie podniosły się głosy krytykujące organizatora za branie udziału w tej samej klasyfikacji, co inni uczestnicy - tworzył tor i go wcześniej wypróbował. Dodatkowym „zarzutem” było rzekomo surowe ocenianie innych zawodników.

 

Korzystając z luźnej formy warsztatów, poruszam ten temat używając argumentów zasłyszanych od różnych uczestników Adrenaliny. Celowo staram się wpuścić chłopaków w dyskusję, a nawet prowokuję. Ale Yarlan i wspomagający go Wieszak, spokojnie udzielają wyjaśnień. Opowiadają o tworzeniu torów, o wielu godzinach pracy nad całością imprezy, o naturalnym zmęczeniu, jakie przychodzi po tygodniach przygotowań i ostatnich dniach przed zawodami. Te właśnie ostatnie dni mają ogromny wpływ na koncentrację, sprawność fizyczną i szybkość reakcji.

W LAA nie ma ograniczeń dotyczących uczestniczenia sędziów w zawodach. Co więcej – jest to często stosowane i sędziowie biorą udział na takich samych warunkach jak uczestnicy. Zwolnieni są tylko z opłat, ale to chyba jasne. Aby usprawnić zawody organizuje się osobny prematch dla sędziów, ponieważ w trakcie zawodów sensu stricte, sędziowie potrzebni są do sędziowania. Identycznie wyglądała organizacja na Adrenalinie: w sobotę odbył się prematch dla sędziów, w niedzielę zawody główne. Podczas dyskusji Yarlan zapewnił, że sami sędziowie uczestniczący w prematchu nie zawsze są konstruktorami torów. Do tego dochodzi wspomniany fakt poświęcenia czasu i energii na przygotowanie zawodów (przygotowanie nie kończy się na konstrukcji torów), oraz to, że jako sędziowie często są jeszcze bardziej rygorystycznie oceniani przez innych sędziów. Z drugiej strony, na korzyść dobrych wyników sędziów przemawia fakt, że jako pasjonaci strzelania dynamicznego poświęcają wiele godzin na trening: dobywania broni, poruszania się po torze, jak również ćwiczeń doskonalących celność strzałów.

 

Argumentacja jest logiczna i przemawia. Uczestnicy szkolenia nie wyglądają na takich, co mieliby wątpliwości. Dyskusja dobiega końca w nastroju bardzo pozytywnym: Yarlan po raz kolejny zaprasza wszystkich zainteresowanych na prematch, podczas którego można przypatrzeć się ocenie sędziów, zweryfikować ich sprawność, ale też zapoznać się z samymi torami. Choćby dla tej ostatniej rzeczy warto przyjechać wcześniej – jeżeli prematch odbywa się w sobotę, można spokojnie przez noc opracować strategię. A nie tak, jak zwykle na 30 sekund przed przystąpieniem do strzelania.

 

Innym, ciekawym zagadnieniem poruszonym podczas warsztatów, jest ubiór obowiązujący podczas zawodów. I tu doznajemy szoku: zawodnicy nie mogą używać strojów militarnych. Gdzie więc jest miejsce na nasze kochane wojskowe plamki, czapki, kamizelki, czy chociaż plamiaste bojówki? Obowiązującym na zawodach strojem są najczęściej stroje sportowe. I tu miła wiadomość dla lubiących fajne ciuszki: firmy aż prześcigają się w projektowaniu i reklamowaniu strojów idealnych do IPSC. Stroje te są ładne, wygodne, funkcjonalne. Jest więc i miejsce na lans.

Przeglądamy ochoczo przyniesione przez Yarlana katalogi firm oferujących ubrania, wyposażenie i broń (warto przy tym wspomnieć, że przodującą firmą oferującą broń jest Ceska Zbrojovka, która sprawnie dopasowuje produkcję nowych modeli do potrzeb i wszelkich innowacji w przepisach IPSC). Jednak po lekturze stwierdzam, że dobrze że na organizowanych przez KNJ airsoftowych zawodach dozwolone są militarne stroje. To bardzo miły ukłon w stronę airsoftowców i militarystów. Do ubrań sportowych musieliby się jednak długo przyzwyczajać...

 

NOC

Kiedy zajęcia dzienne się skończyły uczestnicy zaczęli się zastanawiać co zrobić z czekającym ich długim wieczorem. Z pomocą przyszedł Yarlan proponując wycieczkę do bazy KNJ w którym odbywają się imprezy, koncerty i próby zespołów (jak pamiętamy również w gronie KNJ znajdują się muzycy). Pomysł był świetny, a wieczór i noc... nietuzinkowe, klimatem przypominające czasy szkolno-studenckie. Tego wieczora odbywały się próby zespołów, a w sali obok odkryliśmy mini kino. Czas spędziliśmy więc słuchając muzyki, oglądając dość zakręcony film „Parnasus” i odnajdując w kątach tak niesamowite przedmioty, jak ogromna piłka do ćwiczeń, czy wielka futrzasta niebieska łapa. Integracja połączona z głupawką w pełnym zakresie - więcej opowiedzieć się nie da.

ZAJĘCIA PRAKTYCZNE

Poranek powitał nas w szkolnej sali drzemiących w ciepłych śpiworach porozkładanych na stołach i na podłodze. Wszyscy zjedli śniadanie żartobliwie nazywane - na cześć tradycyjnego śniadania - „jajecznicą-pasztetem” i „turystyczną-jajecznicą”. Sielankę zakłócił przyjazd Yarlana, który niemal dosłownie wywlekł nas z sali i zaprowadził na salę gimnastyczną. Tam zaczęliśmy ćwiczenia praktyczne. A więc przede wszystkim rozgrzewka poprowadzona przez Wieszaka, a dopiero po rozgrzaniu kolejne elementy: postawa, trzymanie broni, wyjmowanie z kabury, wreszcie oddawanie strzału. Wszystko wielokrotnie, tysiące razy, do znudzenia...

 

Ciekawym urozmaiceniem było wprowadzenie zapowiedzianego dzień wcześniej systemu karnego. Za każde nie zastosowanie się do poleceń, lub ewidentne złamanie zasad bezpieczeństwa winowajca robił pompki. Przy kolejnym razie coraz więcej: za pierwsze przewinienie – jedna pompka, za drugie – dwie, i tak dalej... przy czym naliczanie dobywało się dla całej grupy, a nie osobno dla każdego z zawodników. O ile przy pierwszych pompkach wydawało się to proste, z czasem szło coraz trudniej. Ale na szczęście nie popełnialiśmy aż tak wielu błędów, a pompki można było zastąpić dwukrotną ilością przysiadów lub brzuszków.

 

Zajęcia praktyczne były żmudne. Dalekie od podejścia „hip hip hura, umiem strzelać”, ale nie powinno to nikogo dziwić. Dobry strzelec przecież ćwicząc do znudzenia proste czynności wyrabia odpowiednie odruchy. Trening trwał do godziny 17, po czym przygotowano mini zawody LAA Level 1, składające się z dwóch torów: długiego i krótkiego, na których wszyscy mogli przetestować nowo nabyte umiejętności. Zgodnie z planem zajęcia można było skończyć o godzinie 18, ale chętni zostali dłużej – aż do godziny 21.

 

Wśród uczestników zawodów rozlosowano koszulki ufundowane przez sklep Capri ASG. Warto również dodać, że wszyscy uczestnicy otrzymali zniżki w Capri ASG, oraz w Arena ASG.

 

OCENA  I PODSUMOWANIE WARSZTATÓW

Wrażenia z warsztatów są bardzo pozytywne. A piszę to na podstawie odczuć własnych, ale też przede wszystkim na podstawie obserwacji wrażeń uczestników. Forma warsztatów była kameralna i luźna, ale nie odbiło się to na dokładności przedstawionych zagadnień i samego zaplecza, czy organizacji czasu. Wręcz przeciwnie: nieduża ilość i nastawienie uczestników wpłynęło na harmonogram i dostosowanie przerw i poruszanych zagadnień do potrzeb.

Jedyne trudne chwile przeżyliśmy ze szkolnym stróżem, który zdawał się nie doceniać naszych starań, w ciekawy sposób przedstawił kilka problemów organizacyjnych  i przede wszystkim ganiał nas o rzekomo niezmieniane buty. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – dzięki niemu poczuliśmy się znowu jak w podstawówce.

 

Komentarz o stróżu to jednak tylko drobna dygresja. Podczas warsztatów wszystkie planowane zagadnienia – a więc: czym się różnią przepisy Action Air od IPSC,  jak się liczy punkty w IPSC, czy bardziej opłaca się strzelać szybciej czy celniej, jak składać się do celu, jak poruszać się po torze szybko i sprawnie, jak obsługiwać broń, zmieniać magazynki, usuwać zacięcia –  zostały omówione a nawet przedyskutowane. Wszystko za cenę 60 zł dla zwykłego uczestnika, oraz za 30 zł dla kategorii „Junior” oraz „Lady”. Koszt nie jest duży, a zajęcia ciekawe. Na koniec warto więc dodać, że przewidywane są już kolejne edycje warsztatów, a w każdy ostatni poniedziałek miesiąca są organizowane zawody L1 sekcji strzeleckiej KNJ. Wszystkie bieżące informacje znajdziemy na stronie actionair.pl

 

Wątek poświęcony imprezie na forum WMASG

Komentarze

NAJNOWSZE

Loading...
  • Platinium partner

    Gold partner

  • Silver partner

  • Tactical partner