TYTUŁEM WSTĘPU
Każdy kolejny miesiąc w życiu aktywnego airsoftowca przynosi nowe doświadczenia. Mam szczęście, gdyż należę do środowiska graczy, w którym nocne manewry zdarzają się dość często (ostatnimi czasy: dwa razy na miesiąc). Obcowanie z nocą w górzystym terenie pozwala często do granic możliwości poznać używane przez siebie oporządzenie i ekwipunek. Nie inaczej ma się sprawa z problematyką oświetlenia. Pole airsoftowej walki nieustannie ewoluuje. W grę zaczyna wchodzić coraz więcej sprzętu, o coraz to lepszych właściwościach - zdalnie sterowane pułapki, nawigacja GPS pokazująca położenie członków oddziału, niewielkie drony, noktowizja, termowizja i wiele innych. W dalszym ciągu jednak, kiedy zachodzi duże prawdopodobieństwo nawiązania kontaktu bądź też dochodzi do bezpośredniej wymiany ognia, latarki pełnią znaczącą rolę, niekiedy decydując czy plastikowa kulka trafi Ciebie czy Twojego przeciwnika.
W tym artykule postaram się możliwie dokładnie opisać kolejną latarkę mającą zwiększyć szanse gracza na airsoftowym polu walki. Jak zwykle, test będzie przeprowadzony z airsoftowego punktu widzenia. Głównym bohaterem opowieści będzie nowy produkt firmy Mactronic - latarka taktyczna Thunder XTR.
MACTRONIC TACTICAL LINE
25 lat doświadczenia w branży oświetleniowej sprawia, że Mactronic jest dzisiaj największym w Polsce i jednym z największych w Europie producentów tego typu sprzętu do zastosowania prywatnego i zawodowego - tak dla pasjonatów, sportowców jak i służb mundurowych.
Latarka Thunder XTR to nie pierwszy produkt firmy Mactronic, który mamy dla Was okazję recenzować. Mieliśmy okazję testować już takie latarki jak Tac Raptor, MX-T250 czy też czołówka MX-T110-HL. Te dwie ostatnie należały do nowej serii produktów Mactronica, czyli M-Force. Latarka Thunder XTR choć jest odrębnym produktem, nienależącym do serii M-Force, to na stronie producenta także zakwalifikowana jest do linii latarek taktycznych.
Trudno się dziwić. Latarka Thunder XTR wyróżnia się strumieniem świetlnym dochodzącym, według zapewnień producenta, do 1020 lumenów. W połączeniu z wodoodpornością IPX-8, odpornością na upadki z wysokości 2 metrów oraz 10-letnią gwarancją (choć podzieloną na okresy - o czym później), możemy mieć pewność, że w grę wchodzi produkt bezkompromisowy. Dodajmy do tego bogaty zestaw zarówno dołączonych akcesoriów jak i tych opcjonalnych. Przepis na sukces? Zobaczymy.
OPAKOWANIE
Opakowanie nowego produktu firmy Mactronic to jeden z jego wielu mocnych stron. Latarkę Thunder XTR wraz z kompletem akcesoriów dostajemy bowiem, na wzór standardów zaproponowanych przez niektóre inne firmy, w gustownej walizce, która znakomicie pełni wszystkie cztery główne role: użytkową, ochronną, estetyczną oraz marketingową. Tak zapakowany produkt można bez cienia namysłu podarować komuś w prezencie, postawić w warsztacie na półce z narzędziami czy też wychodząc z pośpiechem z domu - wrzucić do bagażnika samochodu.
Zacznijmy od funkcji estetycznej i marketingowej. Wykonana z tworzywa walizka ma czarny kolor, który dobrze kontrastuje z utrzymanymi w czerwono-szarej tonacji etykietami oraz czerwonymi klamrami. Walizkę można zarówno położyć jak i stabilnie postawić. Przednia etykieta zawiera zdjęcie latarki i jej domyślnego zastosowania, jej nazwę i logo producenta, rodzaj użytej diody, wartość strumienia świetlnego, długość gwarancji oraz podane według norm ANSI czasy pracy latarki na jednym komplecie zasilania w zależności od używanych trybów działania. Tylna etykieta zawiera znacznie więcej interesujących szczegółów. Oprócz elementów powtarzających się, takich jak logo producenta czy rodzaj użytej diody, z tylnej etykiety dowiemy się także jakie normy jakościowe spełnia ten produkt, co zawiera zestaw, ile waży i jakie są wymiary latarki i jak może być zasilana. Ponadto cenna może być tabelka z podanymi danymi takimi jak ilość kandeli, ilość lumenów w różnych trybach świecenia, wodoodporność, odporność na upadki, czy zasięg światła. Na tylnej etykiecie znajdziemy także informację, że produkt wyprodukowany został w Chinach dla firmy Mactronic, oraz że jest chroniony prawami patentowymi.
Estetyka i marketing to jedno, natomiast po zakupie ważniejsze stają się pozostałe dwie funkcje walizki: użytkowa i ochronna. Walizka wyposażona jest w ucho ułatwiające przenoszenie. Od wewnętrznej strony wyłożona jest gąbką, która pokryta jest antypoślizgową fakturą. W gąbce wycięte są otwory, które w sposób pewny i stabilny trzymają wszystkie elementy zestawu. Raczej nie ma się do czego przyczepić.
ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA
Otwarcie walizki od razu wywołuje uśmiech na twarzy. Producent zadbał bowiem, aby trafiła do nas pewna liczba przydatnych akcesoriów i zapasowych części. Wpierw oczom ukazuje się...
Instrukcja obsługi - wraz z kartą gwarancyjną. Nie jest to widok, który w pierwszej kolejności większość z nas chciałaby widzieć, ale bardzo dobrze, że producent zadbał o dopełnienie także tych formalności. Skoro już tutaj jesteśmy, to przyjrzyjmy się papierom. Drukowana w kolorze karta gwarancyjna w języku polskim, zawiera istotne informacje dotyczące realizacji napraw gwarancyjnych i postępowania reklamacyjnego. Warto zwrócić uwagę, że 10-letnia gwarancja na latarkę Thunder XTR jest podzielona na okresy. Mactronic gwarantuje prawidłowe działanie sprzętu przez 2 lata od momentu sprzedaży. Przez kolejne 3 lata wyłączone z gwarancji stają się materiały eksploatacyjne. Po upływie 5 lat od daty sprzedaży, pozostaje nam jeszcze 5 lat serwisu pogwarancyjnego, w obrębie którego obciążani jesteśmy jedynie kosztami części, natomiast sama usługa naprawy dokonywana jest nieodpłatnie.
Instrukcja obsługi również drukowana jest w kolorze, tekst natomiast napisany jest w trzech językach: polskim, angielskim i niemieckim. Instrukcja jest dobrze ilustrowana i zawiera szczegółowe dane dotyczące zawartości zestawu, budowy latarki, wymiany soczewki, montażu baterii oraz interfejsu użytkownika.
Głównym elementem zestawu jest latarka - tą na chwilę pominiemy, a skupimy się na pozostałych dodatkach.
Najbardziej rzucającym się w oczy elementem zestawu jest materiałowy, czarny futerał. Jest on utwardzany, sprawia wrażenie solidnego, choć gdzieniegdzie odstają drobne nitki. Ma możliwość montażu do pasa o szerokości nawet 7cm (bez konieczności zdejmowania pasa - paski montażu używają solidnych rzepów). Znajdziemy tutaj także plastikową obręcz pozwalającą nosić latarkę na smyczy lub też dodatkowo zabezpieczyć ją linką. Latarkę do futerału wkłada się głowicą ku ziemi. Po zapięciu, tylna nakrętka wystaje przez specjalne wycięcie w klapie futerału. Ma to swoją zaletę - w połączeniu z podobnym wycięciem na dnie futerału, możemy natychmiastowo uruchomić i używać latarkę. Może się to przydać w sytuacji, gdy potrzebujemy rozjaśnić sobie najbliższe otoczenie (np. poruszając się), zachowując przy tym obie wolne ręce. Boki futerału skrywają natomiast miejsce na dwa zapasowe akumulatory typu 18650.
W futerale znajdziemy natomiast zestaw zapasowych uszczelek wraz z dodatkową gumką włącznika.
Oprócz tego, jest tu miejsce także na standardowy pasek zabezpieczający - o wyglądzie zbliżonym do takich, jakie dołączane są do tanich, bazarowych latarek.
Kolejnym przydatnym akcesorium jest dyfuzor. Docenimy go szczególnie wtedy, gdy chcemy oświetlić bardzo szeroki obszar lub kiedy wykonujemy prace na niewielkich odległościach, na których skupiony promień główny latarki staje się zbędny lub nawet uciążliwy. Dyfuzor wykonany jest z gumy i plastiku, które trzymają matowe szkiełko.
Pod dyfuzorem znajduje się zapasowa uszczelka na głowicę latarki wraz z zapasową soczewką (o grubości 2mm).
Pojemnik na baterie typu CR123. Służy do usztywnienia baterii w tubusie latarki. Może również być zastosowany do przenoszenia w kaburze na latarkę zapasowego kompletu baterii CR123A.
Ostatnim elementem zestawu jest komplet dwóch 3V baterii Mactronic CR123A Lithium, pozwalający od razu używać latarkę. Ze względu jednaj na wysoki pobór prądu, sensowne będzie jak najszybsze zaopatrzenie się w ładowalne źródła energii.
AKCESORIA OPCJONALNE
Testowany egzemplarz latarki Mactronic Thunder XTR przyszedł do mnie w komplecie z kilkoma opcjonalnymi akcesoriami. Jakkolwiek ich dołączenie trudno traktować jako zaletę produktu, niezaprzeczalnym jest, że sama dostępność tychże akcesoriów jest na pewno cenną informacją dla każdego zainteresowanego kupnem nowego produktu firmy Mactronic.
Najważniejszym akcesorium, które otrzymałem, jest włącznik chwilowy na kablu. Opis latarki Thunder XTR na stronie jej producenta jest jednoznaczny. Ta latarka jest dedykowana do montażu na broń. Słowo broń zostało tutaj użyte celowo: według zapewnień producenta, testy wykazały wysoką odporność tej latarki na udary powstające podczas strzałów z ostrej amunicji. Włącznik żelowy z pewnością okaże się więc pożądanym akcesorium dla części użytkowników tej latarki. Opakowanie włącznika zawiera wyłącznie najważniejsze informacje: co, po co, jak, i że zrobione w Chinach. Sam włącznik wykonany jest równie solidnie, co latarka. Z tyłu nakrętki umieszczony jest napis "Mactronic Thunder XTR". Część odpowiedzialna za włączanie posiada jeden fizyczny przycisk umieszczony centralnie. Same rozmiary tej części pozwolą na pewne zamontowanie na broni/replice, zarówno przy zastosowaniu zwykłej taśmy izolacyjnej, jak i bardziej wyrafinowanych metod. Długość kabla w stanie spoczynku wynosi 360mm, a cały moduł może zostać rozciągnięty nawet do 800mm. Jego waga to 35,4g.
Do testów otrzymałem dwa filtry barwne: czerwony i niebieski. Wykonane są one w ten sam sposób, co dyfuzor dołączony do latarki. Soczewki filtrów mają bardzo ciekawy połysk, który w pierwszej chwili może zmylić użytkownika. Czerwony filtr ma niebieski połysk, a niebieski filtr - żółty połysk. Pomimo iż pierwsze wrażenie może być zdecydowanie odwrotne, filtry te w bardzo niewielkim stopniu odbijają światło od zewnątrz, nie powinny więc w znaczący sposób ułatwiać przeciwnikom dostrzeżenie refleksów.
WYGLĄD I WYKONANIE
Solidność w rozsądnej cenie - tak można by w skrócie opisać latarkę Mactronic Thunder XTR. Jakość wykonania nie pozostawia tu nic do życzenia. Thunder XTR wykonany jest z aluminium lotniczego. Waży niecałe 160g, co w połączeniu z długością 146mm pozwala zakwalifikować tą latarkę to produktów kompaktowych. Ogólny wygląd latarki zdecydowanie przywodzi na myśl produkty określane mianem "taktycznych".
Głowica latarki dzieli się na dwie części: właściwą, skrywającą reflektor i diodę (dzięki żebrowaniu pełniącą także funkcję radiatora), oraz odkręcaną koronę głowicy, w której unieruchomiona jest szybka. Zarówno korona latarki jak i głowica w najszerszym punkcie mają średnicę 41mm. Długość głowicy wraz z koroną to 59mm. Na koronie odnajdziemy ostrzeżenie związane z nagrzewającą się powierzchnią. Szybka wykonana jest z utwardzonego szkła z powłoką antyrefleksyjną o wysokiej przejrzystości. Jej grubość to 2mm, co pozwala mieć nadzieję, że przetrwa ewentualny, przypadkowy postrzał z repliki ASG. Pod szybką znajduje się gładki reflektor (SMO), który zapewnia duże skupienie światła. Na dnie reflektora widać serce latarki, czyli diodę LED CREE XM-L2. Dioda umieszczona jest w centralnym punkcie reflektora.
Tubus latarki stanowi autonomiczny element - można odkręcić od niego zarówno nasadkę tylną jak i samą głowicę (zyskując dostęp do komory zasilania od obu stron). Podobnie jak w przypadku głowicy, także tubus latarki jest częściowo żebrowany. Znajdziemy tutaj dwa oznaczenia naniesione białą, delikatnie wypukłą warstwą farby: logo producenta oraz nazwę modelu. Tubus jest spłaszczony po bokach, ma długość 76mm i średnicę 25mm (22mm na spłaszczeniach). Średnica 25mm to doskonała wiadomość dla wszystkich użytkowników, którzy chcieliby zamontować latarkę na broni lub replice. Pasują do niej bowiem bardzo zróżnicowane montaże dostępne na rynku, wliczając w to standardowe, tanie obejmy do montowania celowników optycznych z 1'' tubusem. Osobiście użyłem montażu do latarek firmy Mactronic, co widać na niektórych zdjęciach. Montaż ten cenię sobie ze względu na gumowe wstawki i dużą precyzję wykonania, co pozwala utwierdzić się w przekonaniu, że latarka jest solidnie zamontowana bez przykręcania śrub do oporu. Na tylnej części tubusu zamontowany jest pierścień zapobiegający toczeniu się latarki (posiada on również otwór na linkę zabezpieczającą), a także stalowy klips umożliwiający przypięcie latarki bez użycia futerału. Warto nadmienić, że oba te elementy można z łatwością zdjąć z latarki po odkręceniu tylnej nakrętki.
Tylna nakrętka skrywa włącznik. Podobnie jak tubus latarki ma ona średnicę 25mm i jest częściowo żebrowana. Włącznik wykonany jest z gumy o chropowatej fakturze i jest w większości zasłonięty korpusem nakrętki. Umożliwia to postawienie latarki na nakrętce tylnej i używanie jej jako "świeczki". Ze względu na to, że przycisk nie jest całkowicie zasłonięty, takie zastosowanie latarki nie jest jednak najwygodniejsze. Nie do końca rozumiem dlaczego producent zdecydował się na takie rozwiązanie i osobiście uważam je za słabo przemyślane. Zazwyczaj latarki tego typu posiadają albo wyraźnie wystający przycisk, albo kompletnie schowany. Tutaj przycisk wystaje na 1mm, a to wystarcza, aby latarka nie stała zbyt stabilnie (zwłaszcza, jeśli zdecydujemy się na zdjęcie klipsa). Sam włącznik działa bez zastrzeżeń - ma długi i pewny skok i wydaje wyraźny klik po naciśnięciu. Sprężyna w nakrętce usztywniająca obwód po włożeniu zasilania jest bardzo mocna.
Wewnętrzna strona tubusu jest gładka i ma czarną barwę. Znajdziemy tam naklejkę informującą o właściwym sposobie montażu baterii lub akumulatorów. Tubus mieści zarówno dwie baterie typu CR123A jak i pojedyncze ogniwo typu 18650 (co jest bardzo istotne z punktu widzenia popularności tego typu zasilania).
Gwinty na łączeniach zrobione są z należytą precyzją. Podczas odkręcania lub przykręcania części słyszymy delikatny, gładki dźwięk. Na wszystkich łączeniach części są zastosowane uszczelki. To właśnie one, wraz z precyzją wykonania, zapewniają latarce wodoodporność na poziomie IPX8 - czyli odporność na ciągłe zanurzenie (nie dłużej niż 30 minut) na głębokości nie większej niż 2 metry. Podczas testowania wcześniejszego produktu Mactronica narzekałem, że spełniana norma wodoodporności powinna być wystarczająca, jednak nie pozwalała zapominać o ograniczeniach latarki. W przypadku modelu Thunder XTR, zostało to wynagrodzone z nawiązką - IPX8 w zastosowaniu airsoftowym to spory zapas pewności siebie.
Wykonanie latarki można bez cienia wątpliwości ocenić na bardzo dobry. Thunder XTR pozbawiony jest jakichkolwiek luzów, a latarka nie przerywa świecenia, tak podczas silnego potrząsania, jak i przypadkowego upadku. Normy spełniane przez ten produkt mówią także o jego wytrzymałości na upadki z wysokości do 2 metrów. Jedyne, do czego bym się przyczepił, to kwestia wypukłości włącznika i użytkowania latarki jako "świeczki".
OBSŁUGA
Obsługiwanie latarki jest proste i intuicyjne, jednak nie ma tutaj mowy o innowacjach. Z takim interfejsem użytkownika spotkałem się już przy okazji testu produktu innej firmy. Wymaga on kilku chwil na zaznajomienie się i zapamiętanie sposobu działania. Latarka oferuje 3 różne tryby jasności świecenia oraz tryb stroboskopowy (tylko mocny). Każdy z tych trybów można użyć wraz z dyfuzorem, co daje w sumie 8 różnych trybów świecenia latarki.
Pierwsze trzy tryby świecenia (kolejno: słaby, średni, mocny - po czym wraca do słabego) zmienia się poprzez lekkie odkręcenie i przykręcenie głowicy latarki. Wystarczy w minimalnym stopniu odkręcić i dokręcić głowicę (rusza się ona płynnie, z tym samym oporem - nie ma zjawiska jej "rozluźniania się"), by zmienić tryb. To rozwiązanie ma jednak swoje wady - zmiana trybu wymaga oburęcznej obsługi, co może w niektórych sytuacjach nieco utrudnić życie airsoftowcom. Można poniekąd uniknąć potrzeby zmiany ustawień głowicą za pomocą zapamiętywania trybu, o czym poniżej.
Sterownik latarki zapamiętuje ostatni tryb ustawiony za pomocą głowicy latarki. Latarka każdorazowo po włączeniu (pełne kliknięcie) uruchomi się w zapamiętanym trybie. Sterownik zaprogramowany jest też w ten sposób, że nie ważne który tryb mamy zapamiętany, to jeśli naciśniemy przycisk do połowy (bez kliknięcia), a następnie szybko puścimy go i naciśniemy ponownie (można do połowy, a można całkiem), to włączy się najmocniejszy tryb. Na tej samej zasadzie włączamy tryb stroboskopowy, jednak wymaga to 3 niepełnych, szybkich kliknięć lub dwóch niepełnych i trzeciego pełnego.
Warto zauważyć:
- stroboskopu nie da się włączyć za pomocą głowicy, a co za tym idzie - nie może zostać zapamiętany jako tryb domyślny;
- w przypadku zapamiętania trybu mocnego jako podstawowego - dwukrotne, niepełne i szybkie naciśnięcie przycisku będzie skutkowało włączeniem tego samego trybu;
- stroboskop działa wyłącznie jako mocny tryb świecenia. Producent określa częstotliwość błyskania na 10Hz.
Przykłady:
a) Uruchamiam latarkę jednym kliknięciem (włącza się zapamiętany tryb, np. średni). Chcę zapamiętać tryb słaby, wobec czego dwukrotnie luzuję i dokręcam głowicę latarki włączając tym samym pożądany tryb. Wyłączam latarkę. Po jej ponownym włączeniu będę miał tryb słabego świecenia. Jeśli dwukrotnie, niepełnymi naciśnięciami szybko uruchomię latarkę - włączy się tryb mocny. Trzykrotnie - tryb stroboskopowy.
b) Uruchamiam latarkę jednym kliknięciem (włącza się zapamiętany tryb, np. mocny). Pasuje mi to ustawieni,e więc wyłączam latarkę. Po jej włączeniu uruchomi się tryb mocny. Po dwukrotnym, szybkim, niepełnym kliknięciu - w dalszym ciągu będzie uruchomiony tryb mocny. Po trzykrotnym - stroboskop.
CHARAKTERYSTYKA ŚWIECENIA
Latarka Mactronic Thunder XTR może korzystać z różnych rodzajów zasilania. W grę wchodzą zarówno dwie baterie CR123A (3V), ogniwo 18650 (3,7V) jak i dwa akumulatory RCR123A (3,7V), choć instrukcja o tym nie wspomina. Sterownik latarki radzi sobie więc ze zróżnicowanym napięciem (testowane między 3,7V [18650] a 7,4V [2x RCR123A]) i w każdym przypadku latarka świeci z taką samą intensywnością.
Nie licząc stroboskopu, latarka może pracować w trzech różnych trybach:
a) tryb słaby - według danych producenta generuje strumień świetlny o jasności 20 lumenów;
b) tryb średni - według danych producenta generuje 250 lumenów;
c) tryb mocny - według danych producenta - 1020 lumenów.
Przy zasilaniu bateryjnym, latarka powinna działać około 30 godzin w trybie słabym (20 lumenów), około 3 godziny w trybie średnim (250 lumenów) i około 1 godzinę w trybie mocnym (1020 lumenów).
Według zapewnień producenta, czasy te można wydłużyć używając odpowiedniego akumulatora. Przy użyciu naładowanego na 100% ogniwa firmy Mactronic B-M18650 (3000mAh), czas pracy w trybie słabym wydłużyć ma się do 50 godzin, w trybie średnim do 3 godzin i 40 minut, a w trybie mocnym do 1 godziny i 20 minut.
Choć latarka nie należy do produktów typu thrower (wąski promień światła na daleką odległość), to jednak kąt świecenia promienia głównego jest stosunkowo niewielki. Mimo to Thunder XTR powinien świetnie sprawdzić się także w sytuacjach wymagających oświetlenia szerszego terenu.
Strumień świetlny latarki dzieli się na promień główny i promień wtórny.
Promień główny zyskuje 20 centymetrów szerokości na każdy metr odległości. Oznacza to, że na dystansie 10 metrów będzie oświetlał obszar o szerokości około 2 metrów, a na odległości 50 metrów - około 10 metrów szerokości. Kąt świecenia wynosi więc ponad 10 stopni.
Promień wtórny zyskuje 130 centymetrów szerokości na każdy metr odległości. Oznacza to, że na dystansie 10 metrów będzie oświetlał obszar o szerokości około 13 metrów, a na odległości 50 metrów - około 65 metrów szerokości. Kąt świecenia wynosi więc ponad 60 stopni.
Sytuacja ulega zmianie po założeniu dyfuzora (widoczne na zdjęciu drugim). Strumień świetlny staje się stosunkowo jednolity, a kąt świecenia zwiększa się do okolic 150 stopni, kosztem intensywności świecenia. Obszar rozświetlony przez latarkę Thunder XTR używającą dyfuzora jest zbliżony do kąta widzenia ludzkiego oka. Zapewnia to ciekawe wrażenie: obracając się wraz z latarką, może się nam wydawać, że światłość panuje dokoła nas.
UŻYTECZNOŚĆ W TERENIE
Użyteczność latarki Mactronic Thunder XTR w potyczkach airsoftowych jest niezwykle wysoka. Składają się na nią w zasadzie wszystkie cechy sprzętu: może być przeznaczony zarówno do użytku codziennego (EDC), jak i jako zaawansowany sprzęt mogący zapewnić przewagę taktyczną na "polu walki". Duży zasięg i wartość strumienia świetlnego pozwalają wykrywać airsoftowe zagrożenia zanim wejdzie się w ich zasięg (wszystkie błyszczące elementy, jak choćby soczewki kolimatorów, potrafią zdradzić obecność przeciwnika z kilkudziesięciu metrów), cechy te mają także istotny wpływ psychologiczny na posiadaczy noktowizorów. Na bliższej odległości można skutecznie dezorientować przeciwników (efekt jest bardzo ciekawy przy użyciu trybu stroboskopowego, który ma tą samą wartość strumienia świetlnego co tryb mocny) i utrudniać im skuteczne celowanie. Przy odpowiednim zgraniu drużyny mającej w posiadaniu sprzęt tego typu, skuteczność działań i mnogość zastosowań potrafią mocno zaskoczyć. Oprócz tego dochodzą tak banalne zastosowania jak patrolowanie terenu czy zdalne (bez konieczności obsługi użytkownika) oświetlenie kluczowego obszaru gry, pozwalającego (ewentualnej stronie defensywnej) skupić się na innych sprawach niż wypatrywanie zarysów przeciwników na tle nocnego nieba. W przypadku tej ostatniej czynności, korzystne może być użycie dyfuzora.
Jeśli chodzi o kwestie wytrzymałości latarki, to spełniane przez nią normy pozwalają spać (lub włóczyć się po górach) spokojnie. Wodoodporność klasy IPX8 może okazać się wystarczająca nawet dla pasjonatów niebieskiej taktyki (przynajmniej w jej niektórych elementach), nie wspominając już, że na lądzie gracze airsoftowi raczej nie będą nawet w stanie w 100% jej wykorzystać. Odporność na upadki z wysokości dwóch metrów pozwala przestać się martwić o przypadkowe spotkanie sprzętu z betonem czy kamieniami. Wreszcie szybka - sama w sobie sprawia wrażenie solidnej, a jeśli nawet doszłoby do jej uszkodzenia, to producent zadbał o zapasową. Jest naprawdę dobrze.
Trzy główne tryby świecenia latarki (słaby, średni, mocny), sprawdzą się w odmiennych warunkach.
W terenie leśnym prawdopodobnie najczęściej używanymi trybami staną się słaby i mocny (według danych producenta: 20 i 1020 lumenów). Słaby jest wystarczający, by bardzo dobrze oświetlić sobie drogę na odległości do około 20 metrów. Przyda się więc podczas wędrówek, w których ryzyko napotkania przeciwnika jest niskie, a wymagany czas pracy latarki - wysoki. Tryb mocny zamienia ten niepozorny sprzęt w potężne narzędzie walki. O ile teren jest sprzyjający (brak gęstych krzaków, duża przejrzystość powietrza), to Thunder XTR jest w stanie dobrze oświetlić obszar oddalony nawet o 100 metrów od nas. Dostrzeżenie nieukrytej sylwetki przeciwnika stanie się możliwe nawet z odległości 150 metrów. Samo światło opiera się na obiektach oddalonych nawet o 200 metrów.
Podczas walk w terenie zurbanizowanym, prawdopodobnie najczęściej przyjdzie używać trybu średniego i mocnego (według danych producenta: 250 i 1020 lumenów). Tryb średni jest bowiem w stanie dobrze oświetlić tren w odległości około 50 metrów, minimalizując przy tym ryzyko oślepienia się samemu, np. na wskutek zaświecenia latarki w ścianę z niewielkiej odległości. Tryb mocny (i stroboskopowy zarazem) natomiast sprawdzi się jako narzędzie do dezorientacji przeciwnika.
Użycie latarki z dyfuzorem przynosi dwa dodatkowe zastosowania, dzięki rozproszonemu (flood), szerokiemu strumieniowi świetlnemu. W terenie leśnym słaby tryb (zasięg realny około 10 metrów) przyda się Twojej ekipie podczas rozbijania obozu w terenie, w którym istnieje niska szansa na kontakt z przeciwnikiem, a tryb mocny (zasięg realny około 30-40 metrów) pozwoli zabezpieczyć na niedługi okres czasu kluczowy teren rozgrywki. W budynku, dyfuzor w trybie mocnym może pomóc w jednej chwili rozświetlić i sprawdzić całe pomieszczenie.
Jedyne, czego brakuje mi w tym sprzęcie, to tryb bardzo słabego świecenia (0,5-2 lumeny), który pozwoliłby na komfortowe czytanie map. Z drugiej jednak strony, mogłoby to skomplikować sposób obsługi latarki, więc lepszym rozwiązaniem dla jej posiadaczy będzie kupno innej, choćby najmniejszej i 'najbardziej chińskiej' latarki do użytku ręcznego, która uzupełni możliwości nowego produktu firmy Mactronic.
JASNOŚĆ ŚWIECENIA - PORÓWNANIE
Zważywszy że obiektywne ukazanie właściwości świetlnych latarek za pomocą zdjęć jest niemalże niemożliwe z uwagi na różne parametry aparatów oraz ekranów wyświetlających późniejsze zdjęcia, jak zawsze zdecydowałem się pokazać jasność świecenia latarki Thunder XTR za pomocą zdjęć porównawczych z innymi latarkami o znanych parametrach.
Do wykonania zdjęć użyto aparatu Nikon D5100 na następujących ustawieniach: f=3,5; t=3s; ISO=200; zoom=x1,5.
Zdjęcie poglądowe terenu wykonane za dnia.
Warunki zastane przed testem. Test został wykonany w nie najlepszych warunkach atmosferycznych (brak idealnej przejrzystości powietrza, lekkie opady deszczu ze śniegiem), stąd niezbyt dobra jakość zdjęć.
Latarka na diodzie XR-E (Q5), ~100 lumenów, throw.
Latarka na diodzie XM-L (T6), ~150 lumenów.
Latarka na diodzie XP-E, ~250 lumenów.
Latarka na diodzie XM-L2 (U2), ~400 lumenów, flood.
Latarka na diodzie XM-L (U2), ~600 lumenów, flood, throw.
Latarka na diodzie XM-L2 (U2), ~900 lumenów, flood.
Latarka na diodzie XM-L2 (U2), ~950 lumenów.
Latarka Mactronic Thunder XTR, ~1020 lumenów.
Latarka na diodzie MT-G2, ~1800 lumenów, flood (większe gabaryty, brak możliwości montażu na replice).
Wnioski nasuwają się same. Latarka Mactronic Thunder XTR pod względem wartości strumienia świetlnego i zasięgu znajduje się w czołówce testowanych produktów. Wśród testowanych latarek nie znalazła się żadna, która miałaby większy zasięg. Zasięg na tym samym poziomie charakteryzował jednak latarki ze skupionym promieniem głównym na diodzie XM-L (~600 lumenów) i XM-L2 (~950 lumenów), a także floodową latarkę na diodzie MT-G2 (~1800 lumenów). Pod względem całkowitej ilości generowanego światła, Thunder XTR wygrywa z niemal wszystkimi testowanymi latarkami. Przegrywa jedynie z latarką na diodzie MT-G2 (~1800 lumenów). Co ciekawe, Thunder XTR uzyskuje jednakowy wynik z teoretycznie słabszą latarką na diodzie XM-L2 (~950 lumenów).
Tak natomiast prezentują się w użyciu filtry barwne do latarki Thunder XTR oraz dołączony do zestawu dyfuzor.
CIEKAWOSTKI
Istnieje kilka zauważalnych podobieństw latarki Mactronic Thunder XTR do produktu M22 Warrior firmy Olight (opakowanie, akcesoria, obsługa). Kompatybilne są także niektóre akcesoria (w tym włączniki). Nie można zapominać jednak o czynnikach różniących te latarki. Testowany egzemplarz miał inną barwę światła. Konstrukcja produktu Mactronica umożliwia także używanie go jako stojącej "świeczki", co jest istotną zaletą. W komplecie wraz z latarką Thunder XTR otrzymujemy także kilka bardzo przydatnych elementów zestawu - komplet baterii CR123 oraz, co ważniejsze, zapasową soczewkę - a ta może uratować nasz sprzęt na wypadek pechowego kontaktu z kulką przeciwnika lub innych, niechcianych okoliczności. Thunder nie ma natomiast fluorescencyjnego pierścienia w głowicy, który obecny jest w latarce firmy Olight. Choć w produkcie tej klasy problemy nie powinny się zdarzać, to w razie ewentualnej konieczności dokonania naprawy gwarancyjnej, rozwiązanie problemu z polskim producentem powinno być prostsze i szybsze niż z producentem z siedzibą w Chinach - sądzę, że dla wymagających użytkowników cechy latarki Thunder XTR zrekompensują niewielką różnicę cenową.
Podobnie jak w przypadku wielu innych latarek o takiej wartości strumienia świetlnego, latarka Mactronic Thunder XTR emituje odczuwalną ilość ciepła - co jeszcze nie tak dawno w latarce diodowej nie było czymś powszechnym.
Z odległości kilku do kilkunastu metrów światło latarki widoczne jest na przeszkodach także w pełnym dziennym świetle.
PODSUMOWANIE
Latarki, które za pomocą diody XM-L / XM-L2 generują strumienie świetlne osiągające nawet do 1000 lumenów stają się coraz bardziej popularne. Produkt firmy Mactronic, latarka Thunder XTR, nie jest produktem innowacyjnym, gdyż jest wiele podobnych na rynku. Brak innowacyjnego podejścia nie jest tutaj jednak wadą - skoro na rynku znajdują się sprawdzone i cenione rozwiązania, to dlaczego by z nich nie skorzystać? Wydaje mi się, że takie właśnie podejście do sprawy miał producent latarki Thunder XTR, wprowadzając ją na rynek.
Czy Mactronic Thunder XTR wyróżnia się na tle konkurencji? To zależy jak na to spojrzeć. Znajdziemy na rynku produkty konkurencyjnych firm, które za mniejszą cenę oferują podobne parametry strumienia świetlnego. Osobiście uważam jednak, że lumeny to nie wszystko. Produkt Mactronica jest kompletny od momentu wyjęcia go z pudełka. Bezkompromisowe normy wytrzymałościowe, bogaty zestaw dołączonych akcesoriów oraz tych opcjonalnych, długa gwarancja i wsparcie rodzimego producenta (mimo iż sama latarka produkowana jest w Chinach) - wszystko to w połączeniu z mnogością zastosowań i wciąż imponującymi parametrami sprawia, że z nowego produktu Mactronica wprost nie można być niezadowolonym.
Nie mówię tutaj tylko o zastosowaniu airsoftowym - Thunder XTR powinien sprawdzić się w każdej mniej lub bardziej militarnej branży - zachęcam do samodzielnego sprawdzenia.
Wady:
- nie do końca przemyślana konstrukcja tylnej nakrętki (praca latarki w trybie 'świeczki');
- brak możliwości pełnej obsługi latarki jedną ręką;
- nieco zawyżona wartość strumienia świetlnego (choć brak mi sprzętu do pomiarów, wydaje się ona znajdować na poziomie około 950 lumenów);
- nieco wyższa cena niż innych produktów na rynku o zbliżonych parametrach.
Zalety:
- wysoka jakość wykonania;
- długa gwarancja;
- estetyczna i użyteczna walizka;
- bogaty zestaw użytecznych akcesoriów;
- wliczając w to zapasową szybkę;
- mnogość zastosowań;
- satysfakcjonujące parametry;
- kompatybilność z różnymi rodzajami zasilania i częściami niektórych innych produktów na rynku;
- wysoka wodoodporność i odporność na uderzenia;
- wciąż bardzo dobry stosunek jakości i możliwości do ceny.
Sprzęt testowaliśmy dzięki uprzejmości firmy MACTRONIC.