W dodatku chodzi o konstrukcję zaadaptowaną wcześniej przez US Army w ramach programu Modular Handgun System (MHS), czyli pistolety M17 oraz M18 opracowane przez Sig Sauer na bazie ich autorskiego P320. Piechota Morska planuje zakupić 35 tysięcy egzemplarzy w cenie 180 USD za sztukę. Jeżeli takie zapotrzebowanie zostanie uwzględnione w budżecie, dostawy mogłyby zacząć się już w październiku tego roku.
M17 to pełnowymiarowy pistolet, natomiast M18 to wersja kompaktowa przeznaczona do skrytego przenoszenia, używana przede wszystkim przez żandarmerię. Poza tym w systemie znajduje się także kabura, magazynek 17-nabojowy oraz dwa magazynki 21-nabojowe.
MHS miałby zastąpić wszystkie pistolety wykorzystywane obecnie przez Korpus - mowa o M9, M1911 oraz o M007 (Glock 19). Z tego wymogu miałoby być zwolnionych tylko kilka jednostek, włączając w to MARSOC.
Decyzję o przyjęciu na stan wspomnianego uzbrojenia USMC uzasadnia krótko - "Pistolet jest bardziej przystępny i efektywniejszy w konserwacji. Zapewnia też modułowość oraz lepszą ergonomię niż obecnie stosowane modele".
Wspomniana modułowość zakłada możliwość wymiany chwytu na jeden spośród trzech znajdujących się w zestawie, co użytkownik może wykonać we własnym zakresie, nie uciekając się do pomocy ze strony rusznikarza. Do tego pistolet posiada zintegrowaną szynę umożliwiającą zamontowanie pod lufą akcesoriów wspomagających celowanie.
MHS to pierwszy masowo wprowadzany system broni krótkiej w siłach zbrojnych USA od ponad 30 lat. W latach 80. Beretta M9 zastąpiła wykorzystywanego od IWŚ Colta M1911. Poza Piechotą Morską, MHS zainteresowane są także Marynarka oraz Siły Powietrzne.
Poza wszelkimi aspektami ergonomicznymi nie bez znaczenia pozostają także względy logistyczne. Jeden pistolet dla całego wojska oznacza o wiele mniej komplikacji związanych ze szkoleniem, łańcuchem dostaw, wymianą doświadczeń itd. Dlatego m.in tyle kontrowersji w środowisku budzi sprawa M27 IAR w USMC.