W XXI Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wzięli udział także członkowie teamu Mad Wolf, działającego przy Stowarzyszeniu Sportowo - Historycznym "Dragon" w Muszynie. Był to już drugi finał, w którym wzięła udział nasza grupa.
13 stycznia bieżącego roku, około godziny 8.00, w „pełnym rynsztunku” spotkaliśmy się na Rynku, aby wspólnie pomaszerować do sztabu WOŚP - na odprawę i rozdanie puszek wolontariuszom.
Sztab znalazł schronienie w tzw "grzybie", czyli chyba najbardziej rozpoznawalnym lokalu w naszym mieście. Tam, pomimo lekkiego zamieszania, szybko wzięliśmy puszki i lekkim truchtem popędziliśmy na wyznaczone nam "stanowiska".
Cztery osoby skierowano w okolice Rynku i ul. Kościelnej, gdzie miały oczekiwać na pierwszych dobroczyńców wracających z porannej mszy, a dwóch innych zapalonych do pomocy airsoftowców, do okolicznych miejscowości - należących do naszej gminy.
Przez następne godziny zbieraliśmy pieniążki przemieszczając się po wyznaczonym nam terenie, a puszki robiły się coraz cięższe.
W końcu trochę zmarznięci i głodni, trafiliśmy na właściciela jednego z lokali, który zaprosił „wojaków” na wspaniałe hot-dogi, nie żałując przy tym grosza wrzuconego do puszki.Podziękowaliśmy bardzo, zostawiając kilka serduszek i powędrowaliśmy dalej zbierać datki. Około 18.00 zdaliśmy w sztabie bardzo ciężkie puszki. Byliśmy naprawdę zadowoleni i podbudowani entuzjazmem, z jakim ludzie wrzucali pieniądze i oczywiście zainteresowaniem, jakie wzbudzaliśmy (pytano nas dlaczego chodzimy tak ubrani, czy broń jest prawdziwa, no i do jakiej organizacji należymy).
Rozdaliśmy wszystkie serduszka, które dostaliśmy w sztabie, a było ich naprawdę dużo. Nie znam dokładnie kwoty, jaką zebrała nasza grupa, ale - niezależnie od tego jaka była - cieszymy się, że graliśmy razem z „Orkiestrą” i to chyba liczy się najbardziej.