Profil "Cisi i skuteczni" opublikował oficjalną odznakę rozpoznawczą Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca.
Na oznakę składają się sztylet (dagger) – symbol międzynarodowych sił specjalnych oraz znak Polski Walczącej.
Odznakę zaprojektowała pani Olga Łebkowska, oto jak wspomina pracę nad odznaką JWK:
Dowódca JWK poprosił mnie w imieniu żołnierzy o zaprojektowanie znaku, który będzie łączył w sobie tradycje i współczesność jednostki. Chodziło o to aby w nowym znaku ująć tradycje Armii Krajowej, które wcale nie były pokazane w znaku poprzedniej jednostki, czyli 1. PSK, a które to dla żołnierzy JWK są bardzo ważne, bo jak usłyszałam od operatorów – JWK jest jednostką walczącą i w jednostkach walczących głównie upatruje źródło swoich tradycji. Tak zaczął się dla mnie fascynujący, trwający kilka miesięcy etap zdobywania wiedzy na temat JWK, wojsk specjalnych i ich oznak oraz poszukiwania odpowiedniej symboliki; rozmów z dowódcą, operatorami JWK, spotkań z kombatantami, wizytami w izbach tradycji jednostki, gdzie poznałam jej historię oraz historię jednostek, których tradycje dziedziczy. Te poszukiwania zaowocowały pomysłem na połączenie znaku Polski Walczącej z jednym z typowych symboli Wojsk Specjalnych. Kotwica Polski Walczącej była wyborem oczywistym, bo widnieje na oznakach rozpoznawczych trzech batalionów AK, których działalność jednostka kontynuuje. Na początku myśl wykorzystania jednego z najważniejszych znaków w historii Polski, była dla mnie onieśmielająca, ale gdy poznałam historię „kotwicy“ i dowiedziałam się, że zaprojektowała go młoda dziewczyna – studentka historii sztuki, która zginęła w powstaniu warszawskim, to poczułam, że ten projekt może być moim wyrazem hołdu dla niej i tak też tę pracę traktuję. A zgoda i entuzjazm kombatantów dla tej koncepcji rozwiały ostatnie wątpliwości. Drugim etapem było wybranie rozpoznawalnego na całym świecie symbolu odczytywanego jednoznacznie jako znak wojsk specjalnych, a jednocześnie odwołującego się do tradycji 1.PSK i symboli przedstawionych na starej oznace. I tu znowu mimo wielu innych prób wybór również okazał się oczywisty i był nim dagger. Pozostała jeszcze sprawa nawiązania do oznaki 1.samodzielnej kompanii commando. To co zwróciło moją uwagę to przede wszystkim jej mocna, kontrastowa i groźna kolorystyka – i to właśnie postanowiłam przenieść do nowego znaku JWK. Kiedy już wiedziałam z jakich elementów będzie się składać znak pozostało mi połączenie ich w jak najbardziej zintegrowany sposób, tak aby oba symbole pozostały dalej czytelne, a jednak tworzyły spójną całość. Bardzo mi zależało na prostocie i rozpoznawalności znaku, by można było go zapamiętać i zidentyfikować dosłownie w sekundę, żeby ktoś kto go raz zobaczy choć przez chwilę mógł go bez problemu odtworzyć w pamięci nawet po długim czasie. Zaprojektowanie tego znaku było jednym z największych i najciekawszych wyzwań w mojej pracy zawodowej. To, że miałam szansę zaprojektować znak, który nosić będą na ramieniu żołnierze jednej z najlepszych jednostek wojsk specjalnych na świecie, że moja praca w jakimś sensie stanie się częścią historii Polski napawa mnie wielką dumą. Chwila gdy po raz pierwszy osobiście, pieczołowicie przyczepiałam prototypy oznaki na ramiona żołnierzy była dla mnie bardzo wzruszająca i zapamiętam ją na pewno na całe życie.
"Poniżej prezentujemy odznaki w wariancie galowym, polowym. oraz polowym - pustynnym.
GROM zaprezentował swoją oficjalną stronę internetową, wraz z promującym ją spotem, w którym brał udział (znany chociażby z "Misji Afganistan") aktor Eryk Lubos.
Źródła:
Cisi i skuteczni