Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Wyposażenie warsztatu

This article comes from an older version of the portal and its display (especially images) may deviate from current standards.

Warsztat - czyli o tym, w co powinno się zaopatrzyć przed przystąpieniem do jakichkolwiek przeróbek.

Wszelkie teksty zamieszczone przeze mnie na stronie uważam za swoją własność intelektualną. Jakiekolwiek kopiowanie, zmiana treści i zamieszczanie na innych serwisach jest możliwe po uzyskaniu ode mnie pozwolenia.

Rady stosować tylko na własną odpowiedzialność. Nie odpowiadam za jakiekolwiek szkody powstałe w wyniku stosowania się do moich instrukcji.

Wszystkich, którzy zechcą kierować się moimi radami dotyczącymi obsługi narzędzi obowiązują zasady BHP zamieszczone na ulotkach dołączanych do tychże urządzeń.

Jakiekolwiek pytania i wątpliwości dotyczące zawartości tekstów proszę kierować na mój adres.

Trochę trudno mi zacząć - przez tyle lat używałem mojego sprzętu, że uważam posiadanie niektórych narzędzi za zupełnie oczywiste i niewymagające jakiegokolwiek komentarza. Poza tym każdy, kto zajmuje się jakimikolwiek sprawami związanymi z mechaniką ma pojęcie o tym, co mu jest potrzebne. Jednak mimo to postaram się odrobinę o tym powiedzieć.

Odpowiednie wyposażenie warsztatu zależy od wielu rzeczy. Inaczej powinno się wyposażać pracownię w pokoju w domu, inaczej znajdującą się w piwnicy czy w garażu. Ważne jest też to, czy będziemy zajmowali się tylko lekkimi przeróbkami opartymi głównie na częściach fabrycznych, inaczej, gdy zechcemy te części sami dorabiać lub nawet od podstaw konstruować broń ASG. Z racji, że niewiele osób, które znam, ma ochotę na kompletne przeróbki/konstruowanie broni i ma jednocześnie dostęp do oddzielnego pomieszczenia na umieszczenie swojej manufakturki, zacznę od wyposażenia najbardziej podstawowego do wykonywania prac w pokoju na biurku. Oczywiście chęć wykonywania też ambitniejszych prac nie zwalnia nikogo z obowiązku posiadania podstawowego sprzętu.

- po pierwsze, najpierw należy wybrać dokładne miejsce do pracy, o sporej powierzchni,dobrze oświetlone, wietrzone (to ważne - klejem zatruć się łatwo, sam miałem przyjemność) i z łatwym dostępem. Może to być biurko pod oknem lub stół, z lampką, najlepiej na przykręcanym do blatu giętkim ramieniu.

- po drugie, o uszkodzenie politury mebla łatwo - dobrym sposobem na uniknięcie problemów z ukryciem rysy jest wyłożenie blatu na czas pracy grubą ceratą lub położenie cienkiej płyty pilśniowej.

- po trzecie, wygodne krzesło. W przypadku długotrwałych prac odrętwienie niektórych części ciała daje się we znaki.

- po czwarte - spory pojemnik roboczy na części. W przypadku rozmontowywania jakiegoś gnata ze skomplikowanym wnętrzem jest to miejsce gdzie będziesz przechowywać jego „wnętrzności” - nie ma wiele rzeczy bardziej denerwujących niż szukanie małych śrubek w dywanie po nieumyślnym strąceniu ręką.

- po piąte - narzędzia. Zakładam, że tak podstawowe rzeczy jak obcążki, pilnik, komplet śrubokrętow różnych wymiarów nie wymagają jakiegokolwiek komentarza. Młotek nie jest konieczny, chyba, że taki malutki precyzyjny - maks. 100 gramów. Większy przydaje się tylko w trzech przypadkach - gdy chcesz popełnić sepPUKU w czoło po zniszczeniu jakiejś wyjątkowo ważnej części nieostrożnym ruchem narzędzia, gdy masz dosyć patrzenia na nieudany projekt (jednak nawet w takim przypadku lepiej rozmontować - można zrobić recykling części, a i odłamków nie trzeba sprzątać) oraz gdy ktoś negatywnie się wyraża o naszej pracy ;D Młotkiem boli:D.

Poza wyżej wymienionymi radziłbym zaopatrzyć się w co następuje:

- tzw. trzecią rękę - takie małe ustrojstwo ze stojaczkiem, dwoma łapkami z krokodylków i lupką. Do dostania na wielu straganach, sklepach zegarmistrzowskich, modelarskich i tym podobnych,

- imadełko modelarskie-wiadomo, najlepiej jakieś mogące się obracać względem montażu do stołu (o właśnie-pamiętać o tym, że imadło przykręcamy wkładając deszczułki między zaciski montażu i blat-bez tego robi piękne dziury)

- pean, ewentualnie kocher lub szczypce - jak kto woli. Wygląda jak nożyczki, tylko że ostrza są zastąpione szczypczykami. Kupujemy w sklepach wędkarskich lub z zaopatrzeniem szpitali (używa się tego przy operacjach). Sprawne posługiwanie się wymaga troszkę wprawy, jednak potem nie można się bez nich obejść.

- komplet pilniczków iglaków - wiadomo. Kupujemy w modelarskim lub sklepach narzędziowych.

- komplet nożyków modelarskich

- mały brzeszczot, najlepiej o małych ząbkach, sztywny.

- śrubokręty zegarmistrzowskie - kupujemy tylko DOBRE, nie najtańsze-te się łamią, wycierają i niszczą bardzo szybko, nie opłaca się.

- taśma klejąca czarna, klej kropelka lub super glue - tylko uważać, chwila nieuwagi i znajduje się na wszystkim, a tego nie da się usunąć.

- WD40, ewentualnie towot maszynowy lub wazelina, do tego silikon w sprayu - wielokrotnie moje wynalazki zaczynały działać dopiero po naoliwieniu (ale odkrycie nie? :D jednak nie zawsze o tym się pamięta)

To by było na tyle, jeżeli chodzi o podstawy. Co innego oczywiście potrzebujemy, jeżeli mamy zamiar brać się za poważne prace związane z obróbką metalu i tym podobnych:

- gaśnica - uwierzcie, naprawdę potrzebna.......;/

- odzież ochronna - rękawice, okulary, gruba bluza, kask. Ubranie nie ma prawa być za luźne. Można się wkręcić, a to kończy się poważnymi obrażeniami i kompletnym zniszczeniem ubrania oraz nawet urządzenia.

- wiertarka - wiadomo, po co, najlepiej z regulacją obrotów, wystarczy nam taka za 50 zł w marketach - to naprawdę jest nie do zdarcia.

- szlifierka stołowa - czyli silnik plus dwa wirujące kamienie szlifierskie. Jak wyżej, wystarczy najtańsza, ale oczywiście w renomowanym sklepie. Uwaga - łatwo coś zniszczyć za jej pomocą-coś, co wpadnie między obudowę a tarcze jest już stracone - zostaje pogięty kawał złomu.

- wiertarka precyzyjna - najlepiej jakąś chińska - działa a nie za droga. Czasem jedyne wyjście jak wiercimy coś naprawdę małego wiertłem 0,5 mm :)

- gumówka - zwana też szlifierką kątową. Wspaniała rzecz, ogranicza czas cięcie metalu ponad dziesięciokrotnie. Uwaga - posługiwanie się nią jest możliwe tylko wtedy, gdy możemy poszczycić się dosyć sporą siłą fizyczną i niezłą odwagą - strasznie sypie iskrami (na parę metrów) i bije na boki jak się nie ma wprawy. Powinna cały czas być trzymana bardzo mocno, poza tym najlepiej jest mieć pomocnika, który stoi przy wtyczce i jest w stanie ją szybko wyrwać z kontaktu.

- pistolet na wkłady silikonowe - super do mocowania czegoś, jak inne sposoby zawiodą.

ELEKTRONARZĘDZIA, CHOCIAŻ MOŻE I POMOCNE, SĄ RÓWNIEŻ ŚMIERTELNIE NIEBEZPIECZNE DLA UŻYWAJĄCEGO, KTÓRY NIE POSIADA WPRAWY. NALEŻY O TYM PAMIĘTAĆ I ZAWSZE PRACOWAĆ Z KIMŚ, KTO JEST W STANIE SZYBKO WYŁĄCZYĆ WTYCZKĘ Z KONTAKTU.

Co jeszcze? A oczywiście można zainwestować w spore imadło kowalskie, stojak do wiertarki, stojak do szlifierki kątowej....Możliwości jest mnóstwo, powyżej podałem tylko te najważniejsze. Do wyposażenia potrzeba też sporo.........złomu maszynowego:) Poważnie - rozebrane żelazka, elektronarzędzia, wszystko, co się da. Wiele razy może się okazać, że element froterki zastąpi nam chwyt przedni, a rurka kanalizacyjna stanie się obudową... Może to brzmi jak herezja, ale wszystko jest kwestią wyobraźni i wprawy -poćwiczcie, a zobaczycie. ;D

Komentarze

NAJNOWSZE

Loading...
  • Platinium partner

    Gold partner

  • Silver partner

  • Tactical partner