W 21 Finale WOŚP, który zorganizowano w Mrągowie, wzięła udział ekipa First To Fight:
"Godzina 5-ta minut 30..." Może nie do końca, ale cóż... Dnia 13 stycznia o godzinie 8.30 rano, temperatura panująca na zewnątrz wynosiła około -11 stopni.
Drużyna First To Fight a raczej jej połowa, która mieszka w Węgorzewie przybyła do miasta zwanego Mrągowem, gdzie cała akcja była organizowana. Po szybkich naradach pod moim domem (postanowiliśmy nie tracić czasu na pogawędki) ruszyliśmy na wskazane miejsce czyli do Centrum Kultury i Turystyki. Po przybyciu na miejsce zastaliśmy piękny pusty plac, który musieliśmy zagospodarować.
Kilka szybkich pomysłów na zabezpieczenie i ustawienie odpowiednio strzelnicy oraz bannerów i byliśmy już gotowi do przyjmowania pierwszych chętnych strzelców. Pierwsze osoby, chcące zobaczyć "co tam się dzieje", odwiedziły nas dopiero około godziny 10.30. Strzelanie pod czujnym okiem dowódców grupy i reszty członków przebiegało bez większych problemów. Przedłużacz oraz ładowarka do baterii odmówiły współpracy po kilkudziesięciu minutach strzelania. Szybkie podładowanie nieznośnych baterii i byliśmy gotowi strzelać dalej.
O godzinie 13.00 Nasze stoisko odwiedziła Szefowa Sztabu WOŚP w Mrągowie i poprosiła nas o małą pomoc, a mianowicie chodziło o upozorowanie zatrzymania przestępców, którymi byli prowadzący Licytację Główną. Zdziwienie i zestresowanie nasze jak i ludzi okazało się bardzo wielkie, co skutkowało pomyleniem tekstu, który miałem wygłosić do mikrofonu. Po całej akcji zostaliśmy zaproszeni na ciasto i Kawkę, którą przyrządziły nam wspaniałe wolontariuszki. Zmieniając się co chwilę z pozostałą resztą drużyny, która była na strzelnicy, wypiliśmy kawę w miłej atmosferze.
Zbliżała się godzina 15.00. Podzieliliśmy się na 2 grupy. Jedna została na strzelnicy, a druga szybko ubrała się w kamizelki taktyczne oraz hełmy i byliśmy gotowi do wymarszu, do centrum miasta. Duża okazała się dociekliwość mieszkańców, którzy w danej chwili przejeżdżali samochodami, gdyż zatrzymywali się, robili sobie z nami zdjęcia i wrzucali pieniądze do tekturowej puszki oznaczonej kilkoma czerwonymi serduszkami. Mógłbym opisywać nasze działanie jeszcze długo, ale do pisania stworzony nie jestem, więc zapraszam Was do obejrzenia zdjęć. Całą galerię zdjęć można zobaczyć na naszej stronie.
Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować sklepowi Gunfire.pl za wsparcie i sponsoring naszej grupy podczas trwania całej imprezy.
Czołem.