Marek Woźniak przekazał nam dosyć zabawną wiadomość za pośrednictwem naszego fanpaga na portalu Facebook. O tym, że akcesoria do replik airsoftowych bardzo często mogą być zaadoptowane także do broni bojowej wiadomo od dawna. Bywa, że nie pasują, bywa, że pasują świetnie. Różnie bywa z ich wytrzymałością, ale nierzadko wystarczają, szczególnie mniej wymagającym użytkownikom.
Takich z pewnością nie brakuje na Bliskim Wschodzie. Rynek w Iraku zalany jest akcesoriami airsoftowymi z Chin i Tajwanu, sklasyfikowanymi jako zabawki. Trafiają tam bezpośrednio, albo przez Turcję, która również jest uważana za odpowiedzialną za czarny rynek broni na Bliskim Wschodzie.
Trudno jednak wytłumaczyć obecność na zdjęciach zamontowanego na rzekomym "prawdziwku" podwieszanego granatnika Madbulla. Być może poziom lansu dotarł i tam, a być może ktoś na kimś zrobił lepszy interes niż by się kiedykolwiek spodziewał. Pomijając różnice w średnicy, wątpliwe jest by airsoftowy granatnik był w stanie odpalić prawdziwy granat, a nawet jeśli jakimś cudem by się to udało, to skutki tego były by opłakane.
Trafiacie na ciekawe lub zabawne rzeczy w branżowych mediach? Podzielcie się z innymi za naszym pośrednictwem!
Źródło:
http://www.thefirearmblog.com/blog/2016/11/11/curious-case-mad-bull-airsoft-iraq/